wtorek, 5 września 2017

Kosmetyczne podsumowanie wakacji - uwaga! żadnych włosów

Hej!


Dzisiaj pierwsza część moich kosmetyków z wakacji - tych totalnie niewłosowych! Może widzieliście już na moim Instagramie - KLIK, że wrzucałam zestawy produktów do zabrania. Używałam ich na tyle długo, że uznałam, że podzielę się opinią - może przyda się Wam na za rok!


Chyba zacznę jak w rankingu - od ulubionych i niezastąpionych produktów. Są to pierwsze trzy i  ich kolejność będzie przypadkowa, ale pozostałe również uważam za naprawdę trafione i z dobrymi składami.

1. Facelle Intim - chusteczki do higieny intymnej z aloesem



Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Camellia Sinensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Allantoin, Bisabolol, Glycerin, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Glucose, Caprylyl/Capryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Citric Acid, Lactic Acid, BHT, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.

Zastosowanie zgodnie z opisem, jak i do twarzy odświeżająco - SUPER! Jestem pod ogromnym wrażeniem tych chusteczek. Naprawdę nawilżają, nie pozostawiają nieprzyjemnej warstwy na skórze, a w długiej podróży - niezastąpione! Sama nie spodziewałam się, że aż tak je polubię i uznam za najlepsze chusteczki nawilżane, jakie kiedykolwiek miałam! Dużo lepsze od dziecięcych, kwaśne pH 4,2 i neutralny, dość przyjemny zapach.

2. Facelle intim - płyn do higieny intymnej aloesowy



Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, C12-13 Alkyl Lactate, Sorbitol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Urea, Allantoin, Serine, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium Lactate, Parfum, Sodium Benzoate.

Uważam go za totalny hit - nie tylko wakacji, ale i ostatniego czasu. Odkryłam go dopiero niedawno (to już moja trzecia butelka), ale używam go totalnie do wszystkiego - higiena intymna, mycie ciała i twarzy, włosów. Do wszystkiego jest dobry! Łagodzi wszelkie letnie podrażnienia - po dyskomforcie od słonej wody nie było śladu, gdy użyłam tego żelu. Twarzy nie ściągał mi zbyt mocno, a dodatkowym plusem był brak potrzeby używania toniku. Włosy umyłam nim tylko raz awaryjnie - dlatego nie znajdzie się w drugim zestawieniu, poza tym nie zauważyłam żadnych efektów. Używałam go do ciała przez dwa tygodnie pobytu we Włoszech - moja skóra nie była przesuszona, nie wymagała dodatkowego używania balsamu ani nic z tych rzeczy. Absolutny ulubieniec :)

3. Terra Amazons, Piedra de Alumbre - ałun, naturalny dezodorant



Skład: 100% ałun potasowy.

To produkt, o którym przeczytałam na którejś z grup z naturalnymi kosmetykami. Wśród całej masy kontrowersji dookoła aluminium w dezodorantach, badań nad rakotwórczymi (lub nie) oddziaływaniami itp. już sama nie wiem co uważać - na pewno jest naturalny i je zaiera - jesli przy okazji chcecie się czegoś o nim dowiedzieć, to wg mnie dwa najprzydatniejsze linki - PiggyPeg i PureINCI na FB, a dodatkowo Kosmetologia Naturalnie - wpisy poparte badaniami - sami wyciągnijcie wnioski. Ja tutaj chcę przekazać informacje, że: na mnie działa świetnie - nie hamuje pocenia, ale 100% zabija nieprzyjemne zapachy, wiadomo, w 40 stopniach nie dał rady do końca, ale w 30 i niżej już radził sobie super. Wcieramy zwilżony kryształ w skórę i nie powoduje to powstania żadnej warstwy na skórze, aplikując go po kąpieli na wieczór na wakacjach, miałam cały czas uczucie świeżości - wiadomo, im goręcej, tym szybciej się pocimy, nieraz można wyjść spod prysznica już spoconym, a lato we Włoszech było bardzo upalne. Jestem zachwycona - nie potrzebuję innego dezodorantu na chłodniejsze miesiące!

4. Bioderma Photoderm Mineral SPF 50+ - filtr przeciwsłoneczny mineralny


Skład: Decyl Oleate, Dicaprylyl Carbonate, Zinc Oxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Cocoglycerides, Titanium Dioxide, Silica Dimethyl Silylate, Polyhydroxystearic Acid, Tocopheryl Acetate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Stearic Acid, Alumina, Tocopherol.

Filtr uważam za porządny - lekko bieli, ale twarz pod nim czuje się dobrze - nawet moja niesamowicie sucha cera. Chroni, bardzo opornie się ściera (długo utrzymuje), ale zmywanie nie jest kłopotliwe. Dobry pod makijaż mineralny. Po prostu się sprawdził i nie narzekałam :)

5. Himalaya Herbals dental cream - pasta do zębów z naturalnym fluorem


Skład: Aqua, Glycerin, Hydrated Silica, Sodium Lauryl Sulfate, Titanum Dioxide, Flavour, Xanthan Gum, Sodium Saccharin, Menthol, Punica Granatum Extract, Calcium Fluoride, Sodium Benzoate, Sodium Sulfate, Zanthoxylum Alatum Extract, Acacia Arabica Bark Extract, Embelia Ribes Fruit Extract, Melia Azadirachta  Leaf Extract, Vitex Negundo Leaf Extract, Thymol, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Terminalia Chebula Fruit Extract, Terminalia Bellerica Fruit Extract, Embelica Officinalis Fruit Extract.

Pasta jak pasta! Ma przyjemny zapach, jest wydajna, dobrze odświeża oddech i też jestem z niej zadowolona. Dodatkowo opakowanie 50g sprawdziło się super na wyjazd.

6. Ecolab nawilżająca pianka do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej

Skład: Aqua, Sea Water, Organic Aloe Barbadensis  Extract, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Sodium Lauryl Sarcosinate, Maltooligosyl Glucoside/Hydrogenated Starch Hydrolysate, Panthenol, Organic Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hyaluronic Acid, Hydrolyzed Wheat Protein, Perfume, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

Pianka jest przyjazna dla mojej skóry, ale mimo wszystko staram się nie używać jej codziennie. Jest delikatna, ładnie domywa. Nie powoduje mocnego uczucia ściągnięcia, ale jest przy końcu listy, bo niby hit, ale taki już mniejszy ;) Jeśli mam być szczera, to polecam ją do przetestowania, ale na wakacjach, gdy skóra dodatkowo była wysuszona przez słońce, wszystkie pianki, żele i myjadła do twarzy są dla mnie zbyt wysuszające. A dodatkowo krem mi się skończył... ale o nim niżej :)

7. GorVita, Żel aloesowy Aloe Vera 


Skład: Aqua (modyfikowany roztwór leczniczej wody: wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowej, bromkowo-jodowo-borowej z Uzdrowiska Rabka), Aloe Vera (Aloe Barbadensis) Extract, Propylene Glicol, Gliceryne, Symphytum Officinale Extract, D-Panthenol, Carbomer, Triethanolamine, Allantoin, DMDM Hydantoin.

Super produkt na suchą, opaloną skórę, Dodatkowo na włosy! Nie muszę dużo pisać, lubię go! Zapach ma dość dziwny i teraz wypróbuję innej firmy, ale ten jest jak najbardziej w porządku :)

8. Frei-Haut Oxygen O2 - krem do twarzy



Skład: Aqua, Cera Alba (beeswax), Octyldodecanol, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylexyl Stearate, Polyglyceryl-3 Disostearate, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Diethylexyl Carbonate, Glycerin, Propylene Glycol, Zinc Stearate, Magnesium Sulfate, Panthenol, Parfum, Mannitol, Celullose, Ethylexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Auscus Aculertus (butcherbroom) root extract, Ascorbyl Palmitate,  Glycoproteins, Glytamin Acid, Ginkgo Biloba leaf extract, Tocopherol, Lecithin, Valine, Thaeonine, Hydroxypropyl Methylcellulose, Tocopheryl Acetate Caprylyl Glycol, Lactic Acid, Glucose, Sodium Hydroxide, Acetyl Tetrapeptide-40, Phenoxyethanol, Sodium Benzonate, Potassium Sorbate, Sodium Metabisulfate, CI 77007 (Ultramarines), Geraniol, Linalool, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal.

Uff, po przepisaniu tego składu już nie wiem, co chciałam o nim napisać xD W żadnym miejscu w sieci nie znalazłam tego składu, ale może słabo szukałam. 
A tak serio - jest to krem, który u mnie nie robił krzywdy, nawilżał cerę, ale był dość tłusty, na pierwszym wyjeździe miałam tylko jego i było ok, na drugi już go nie zabrałam, bo się skończył i moja twarz była mocno sucha. Krem pachnie ładnie, nie zapycha, robi dobre wrażenie i stąd jego miejsce tutaj, ALE jest koszmarnie drogi, niezbyt wydajny i dostępność jest mocno ograniczona - ja kupiłam go u mojej kosmetolog. Na razie nie kupię ponownie.

9. Omia Lab - Aloesowy balsam do ciała

Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Glyceryn*, Caprylyc/Capryc Trygliceride**, Cetyl Palmitate, Cetearyl Alcohol**, Prunus Amigdalus Dulcis Oil*, Potassium Cetyl Phosphate, Butyrospermum Parkii Butter*, Chondrus Crispus Powder (Carragenan)**, Tochopherol, Sodium Stearoyl Glutamate**, Xanthan Gum**, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Citric Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum. (*) z upraw ekologicznych (**) pochodzenie naturalne.

Jest o nim już cały post TUTAJ - skład zachwycający, działanie na skórę spoko - rozmazuje się jednak dziwnie podczas aplikacji i to sprawia, że znajduje się na końcu listy. Do twarzy słabo xD Pachnie też dość dziwnie. Dobrze, że kupiłam go przed wakacjami i prawie zdążyłam zużyć!


Na koniec niespodzianka! Mój numer jeden wersja 2 :D Również jest to bawełna i też rzecz nawilżająca. Jeśli śledzicie ostatnie instastories, to wiecie. TOTALNY HIT I ULUBIENIEC!

Maska w płachcie Etude House SNAIL! 


Skład wrzucam na zdjęciu, nie będę go jakoś mega analizować, ale działanie jest magiczne! Redukuje u mnie suchość, niedoskonałości, nawilża na 24 godziny i wręcz likwiduje pierwsze oznaki trądziku różowatego, który ostatnio zaczął się u mnie pojawiać. Totalny hit - powtarzam.

Na koniec ponawiam zaproszenie na Insta - jest Was już 400 :) Mam nadzieję, że dotrą do Was moje włosy i komuś pomogę! Ginger.shidless to ja :D




10 komentarzy:

  1. Ta ostatnia maska mnie zaciekawiła, kiedyś polowałam na ten aloes, ale strasznie trudno go kupić :D Fajna ta lista!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aloes mam z napieknewlosy.pl, ale ogólnie w necie nie ma problemu z dostępnością :)
      Maska z eBay - polecam się zainteresować!
      Dziękuję <3

      Usuń
    2. Aaaa ten krem! Czytałam, ale nazwy nie zapamiętałam, bo jakaś trudna jest :)))
      A aloes wolałabym kupić stacjonarnie, bo wtedy nic więcej nie kupię. Przez internety łatwiej kupić od razu więcej :P

      Usuń
    3. To racja :D Ale ostatnio koleżanka tylko skusiła mnie na dorzucenie się do zamówienia i w sumie wyszło tylko to, co najbardziej chciałam :)

      Usuń
  2. Mam ten mineralny filtr i mam mieszane uczucia. Ma świetny skład, ale jednak u mnie strasznie bieli i nakładany na krem troszkę się roluje. A piankę EcoLab bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nakładałam krem na noc, a potem rano filtr - może dlatego. Bieli znacząco, nie sposób się nie zgodzić, ale na wakacjach wszyscy byli biali lub czerwoni :D
      Ja używam coraz rzadziej, ale lubię. Jedyny dobry dla mnie (jak do tej pory) oczyszczacz twarzy :)

      Usuń
  3. Dużo kosmetyków jest, których nie znam! Już kilka zapisałam na listę i chętnie wypróbuję :) Jedynie mogę wypowiedzieć się na temat filtru przeciwsłonecznego Biodermy, też go używałam podczas tych wakacji i byłam z niego zadowolona. Kupiłam go w ciemno, zamówiłam podczas robienia zakupów w Aptece Melissa, ale to był dobry wybór i na pewno wrócę do tego filtru w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje obserwacje się komuś przydadzą <3

      Filtr super! Trzeba się chronić :)

      Usuń
  4. Wiele uderza w moje gusta :) Płyn do intymnej Facelle to i mój hit :) Myłam nim włosy wiele razy i jest naprawdę cacy. Boję się aktualnie cokolwiek zmieniać teraz do twarzy, ale jak przestaną pojawiać się niespodzianki to spróbuję :)
    Chusteczki miałam z Twojego polecenia i rzeczywiście były świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie 😁
      Już niedługo buble xD ciekawe czy też się zgodzisz 😅

      Usuń

Pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych oraz akceptujesz Politykę Prywatności.

Chętnie odpowiem na każde pytanie!

Polecany post

Szampon - jaki wybrać i jak go dobrać

Kompendium o skórze głowy Skoro wiele z Was nie stosuje metody CG (i ja w pełni rozumiem wskazania, które to wymuszają), a wszelkie pro...