Hej!
Jestem ciekawa jak wiele z was próbowało już samodzielnie zrobić peeling. Nieważne czy do ciała, czy do skóry głowy, zasada jest prawie zawsze taka sama. Jeśli jesteście ciekawi co ja ostatnio zmieszałam, to zapraszam do czytania.
Peelingi ogólnie dzielimy na ziarniste z większymi lub mniejszymi cząsteczkami ściernymi i enzymatyczne lub kwasowe, w których czynnikiem złuszczającym są kwasy lub enzymy roślinne. Oczywiście nie będę się teraz zajmować tymi skomplikowanymi kosmetologicznie, a skupię się na zwykłych mechanicznych - ścierających, których bazą przeważnie jest cukier, sól lub zmielona kawa, która dodatkowo bardzo intensywnie pachnie.
Tym razem mój peeling jest przeznaczony do ciała, bo ulubiony do skóry głowy to glinka - testowałam zieloną i niebieską, obie rosyjskie z fitokosmetik, dodawałam je do maski/odżywki myjącej, Wy możecie dodać do ulubionego szamponu lub Facelle. Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat ostatnio testowanego przeze mnie peelingu do skóry głowy od Natury Siberiki, to moja opinia znajduje się TUTAJ.
To piękne DIY ze zdjęcia składa się z cukru i oliwy z oliwek. Dodatkowymi elementami urozmaicającymi są olejek miętowy i suszone płatki róż.
Możliwość wykonania tego peelingu została mi dana na warsztatach marki Natura Siberika podczas IV konferencji Meet Beauty, z której właśnie wróciłam.
Zwykle w domu nie chce mi się bawić w takie DIY, ale uważam, że to błąd, bo każdy ma w kuchni olej i cukier lub kawę. Olejek eteryczny jest tylko dodatkowym i urozmaicającym elementem, a dla tych, którzy lubią balsam do ciała na koniec pielęgnacji, będzie on zbędny.
Taki domowy peeling jest w pełni naturalny, używamy tylko sprawdzonych składników, których nie boimy się zjeść, dosypujemy tylko to, czego tam faktycznie chcemy - cynamon na zimową porę do rozgrzewania, olejek miętowy do odwrotnych wrażeń na lato.
Mój peeling to 7 czubatych łyżek cukru, kilka łyżek oliwy z oliwek - dodacie tylko tyle, żeby uzyskać swoją ulubioną konsystencję, ok. 10 kropel olejku miętowego i 2 płaskie łyżki płatków.
Stosujecie peelingi? Częściej takie do ciała czy skóry głowy? Ja uważam, że oba rodzaje są niesamowicie ważne!
ja najczęściej stosuję jednak peelingi do twarzy :D do skóry głowy dopiero niedawno się zaopatrzyłam :D
OdpowiedzUsuńO właśnie! Jak mogłam o tym zapomnieć! Pewnie dlatego, że ja peelingu twarzy nie robię... ale to fakt, trzeba nadrobić 🙂
UsuńWedług mnie też ważny jest peeling i do ciała i do skóry głowy ;p uwielbiam takie domowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńKiedy skład, cena i działanie satysfakcjonują, to nawet używa się lepiej 🙂
UsuńSama robiłam tylko peeling kawowy, ale jako że bardzo brudzi, a uwielbiam peelingi cukrowe to może faktycznie taki zrobię?
OdpowiedzUsuńPróbuj! Co do brudzenia to na pewno będzie lepiej :D
Usuń