Hej!
Jesteśmy już u schyłku starego roku, z niecierpliwością czekamy na nowy, robimy podsumowania, zestawienia, plany i rachunki sumienia. Co było złe? Co mogło być lepsze? Takie pytania zadajecie sobie? Przestańcie zatem! Zacznijcie myśleć o tym, co w tym roku było pięknego, co się udało i co można zrobić jeszcze lepiej! Moje podsumowanie nie będzie długie, ale skupię się trochę na planach na Nowy Rok i jego każdy kolejny dzień.
Ten rok był dla mnie piękny, a zarazem od października okrutny. W lutym obroniłam inżyniera! Tak, to od tego roku jestem inżynierem elektrykiem! Zwiedziłam kawałek północnego wybrzeża Francji, Włochy, Chorwację (po raz kolejny) i Londyn. Stałam się włosomaniaczką, czyli odkryłam moją drugą największą życiowa pasję! Założyłam bloga, na którym opisuję doświadczenia z moimi dwoma cudownymi hobby, mogę Wam pomagać we włosowych sprawach i czasem służyć radą, a także zachęcać do pielęgnowania swojej natury. Od połowy października rozpoczęła się dla mnie rzeźnia w postaci ostatniego roku na studiach, który powinien być lekki, ułatwić znalezienie pracy i zdobywanie doświadczenia w dziedzinie, a tymczasem odbiera życiową energię ogromem pracy domowej, na szczęście studia to jedyny aspekt, na który narzekam.
Co do planów...
Pewnie już po zdjęciu widzicie, że coś się święci :D Nie będę zaprzeczać! W 2018 roku chciałabym odrobinę rozkręcić swój kanał na YT, być bliżej Was i poruszać trochę więcej zakręconych problemów :) W wakacje moje życie ma obrócić się o kilka porządnych stopni, ponieważ planuję wyjazd, daleki, może uda mi się też robić "coś" z nowego miejsca - mam na myśli filmy.
W związku ze wspomnianym wyjazdem, ale też moimi decyzjami z tego roku (konkretnie chodzi o ombre, które znajdziecie TU), zamierzam dość mocno skrócić włosy. Nie wiem co z nimi zrobię, są hennowane, rozjaśnione i już powoli zniszczone, bo niestety moje niskopory, które nie potrzebowały żadnego zabezpieczania końcówek, już nie istnieją w dolnej warstwie. Myślę, że zostaną mi gdzieś w okolicy biustu.. Dzięki temu będę miała wygodę, skrócony czas pielęgnacji, ale też szansę na mega eksperyment z porostem (tak, tak, BANFI od Nowego Roku pełną parą!). Na pewno zdecyduję się na wysokie cieniowanie, żeby wyciskać z nich jak najwięcej, choć obawiam się zaniku skrętu przy zdrowych i hennowanych niskoporach... Dajcie znać, może macie jakieś typy co do tego, czy przestaną się kręcić, czy będzie wręcz przeciwnie... :D
Wbrew pozorom - decyzji nie żałuję, zrobiłam coś, na co miałam ochotę, choć trochę szkoda mi jednak tej długości, ale #YOLO, odrosną :D Wszyscy ścinają, dlaczego ja nie? Nie będziecie mnie już czytać ani oglądać...? W razie czego - jeszcze się zastanawiam xD
A jakie są Wasze plany? Ja głównie stawiam na samorozwój, może coś mi z tego wyjdzie! Trzymajcie kciuki <3
życzę powodzenia :) a jeśli chcesz skrócić włosy, skracaj, szybko odrosną w razie czego :D sama się zastanawiam nad skróceniem, ale decyzji jeszcze nie podjęłam :)
OdpowiedzUsuńHIhi, te dylematy 😂
UsuńI nie dziękuję! ❤️
Gratuluję obrony! Inżynier elektryk - kobieta, łamiesz stereotypy <3
OdpowiedzUsuńU mnie na roku było ich bardzo dużo :) nawet dziewczyna była najlepsza na wydziale! Nie, nie ja 😂
UsuńTeraz stereotypy już chyba idą w zapomnienie... u koleżanki na pielęgniarstwie jest kilku chłopaków 😊
U mnie też się zanosi na skrócenie włosów. Niestety mam strasznie zniszczone końcówki.
OdpowiedzUsuńKońcówki to absolutna konieczność! Próbowałaś już kiedyś gorących nożyczek? :)
UsuńJa w tym roku wciąż włosy zapuszczam - do września muszę osiągnąć długość co najmniej do talii, by wygrać zakład z Mężem :D
OdpowiedzUsuńW kontekście bloga za to chciałabym go dalej rozwijać - i częściej publikować wpisy! :D
Częstsza publikacja to niestety lepsza organizacja czasu, chyba nad tym też muszę popracować :D
UsuńPowodzenia w zapuszczaniu! Ja już od dzisiaj obowiązkowo wcieram, nie ma wymówek!
Życzę powodzenia we wszystkich postanowieniach! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i nawzajem!
UsuńTrzeba by się trochę postarać! Dobra próba charakteru :)
Ja planuję być szczęśliwa i korzystać z życia :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej! u mnie to od strony niewłosowej, bo chyba po obcięciu nie będę zbyt szczęśliwa, jednak ten koc stał się już porządną częścią mnie :(
Usuń