sobota, 18 listopada 2017

Henna, henna i jeszcze raz henna! FAQ

Hej!


Post, który mam nadzieję przyda się wszystkim rozpoczynającym przygodę z ziołowym/roślinnym farbowaniem włosów - dużo o tym pisałam już TUTAJ, a także konkretne sposoby aplikacji i konkretne marki znajdziecie w TYM i TYM poście. Podczas gdy moje początki z henną Khadi opisałam TU :)

Zaczynamy!


Henna to roślina, która najlepiej kondycjonuje włosy właśnie przez obecny w niej barwnik - LAWSON. Jej naprawcze rezultaty są wręcz widoczne gołym okiem i nawet ja jestem ich świadkiem na moich własnych włosach, których końcówki zostały jakby 'zalepione' podczas kilku pierwszych razy. Macie "białe kulki lub końcówki"? Henna jest dla Was, a jej wyższości nad chemią nie będę szeroko opisywać, chociaż może trochę do myślenia da Wam ten slajd, który miałam przyjemność oglądać podczas 36. Kongresu LNE i sesji trychologicznej wspieranej przez iCATA, o czym przeczytacie TU.


Na pewno wiecie, że większość materiałów jest aż do tej pory farbowana naturalnie, spotkaliście się z farbowaniem rąk podczas obierania orzechów, itp. To wszystko działa też na włosy, a wystarczy odrobina chęci :)

Poza tym przy nakładaniu henny robimy też naturalny peeling skalpu małymi cząsteczkami roślin, co jest porównywalne do peelingu glinką, bardzo polecam :)

Tutaj pokażę Wam mojego włosa, który pod mikrokamerą pokazuje dwa oblicza - naturalne włosy zafarbowane henną, pokryte kilkoma warstwami i końcówkę, ombre rozjaśnione rozjaśniaczem. Widzicie różnicę? Co by było, gdybym niehennowane włosy rozjaśniła? Chyba od razu by się pourywały... choć tutaj różnica nie jest duża, włos naturalny to 1,5 grubości włosa rozjaśnionego, choć ciemny wydaje się cieńszy to sprawdzałam linijką.


Macie jakieś pytania? Szybkie odpowiedzi tutaj!

1. Henna to sposób TRWAŁEJ KOLORYZACJI, nie jest to na kilka myć, musicie liczyć się ze stałą zmianą koloru, a w przypadku decyzji o użyciu indygo z przymusem obcięcia włosów lub pozostania przy dość ciemnych kolorach.
2. Każda roślina przyciemnia włosy, cassia na bardzo jasnych również da efekt, nie ma możliwości poprawy kondycji bez choćby drobnej zmiany. Nawet maska poprawiająca skręt na bazie odżywki i AMLI może powodować lekkie przyciemnienie koloru lub jego ochłodzenie.
3. Samodzielnie mieszane rośliny/zioła dają bardziej przewidywalny efekt, niż mieszanki gotowe, ze sklepu. Trzymają się lepiej i mają szansę na złapanie równomiernie, choć po zdjęciach w przybliżeniu moich włosów widzicie wielowymiarowość henny, nie powoduje ona spłaszczenia koloru do jednego tonu, ale koloryzuje mniej więcej tak samo wszystkie włosy, więc efekt końcowy zależy od stanu wyjściowego :)

Moje kolorowe włosy w przybliżeniu :)
4. Nie wszystkie henny są bezpieczne, bo w Polsce nie ma regulacji pilnujących nazywania czegoś henną. Dlatego ja tak zaciekle zawsze piszę o tym, że 'henna' do brwi to zwyczajna farba, chemia. Żadna henna nie złapie sama koloru w 3 minuty, nigdy, nie dajcie się nabrać. Często nad morzem robione są tatuaże 'henną' z PPD, koniecznie pytajcie o pochodzenie, firmę, itp. W Internecie znajdziemy mnóstwo obrazków, na których przeważnie dzieci cierpią z powodu uczulenia na ten związek/barwnik chemiczny. Jeden przykład 'pięknego' cierpienia poniżej.

źródło TU
5. Bezpieczne henny można rozpoznać przede wszystkim po tym, że są W PROSZKU. Żaden krem lub pasta to nie czysta henna, ponieważ czysta rozrobiona traci możliwość barwienia po dłuższym czasie. Firmy, które ja wiem, że są bezpieczne to:
- Khadi,
- Swati/Satva
- Pole Henny (allegro np.)
- Orientana.

W razie jeszcze większej ilości - piszcie!

10 komentarzy:

  1. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, że henna do brwi to nie jest prawdziwa, w sensie czysta, henna. Dla mnie to jasne, że to chemia, ale faktycznie nigdzie nie pisze się tego wprost. Mnie henna do włosów ciekawi bardzo! Mam ochotę spróbować, ale czy da się bez drastycznej zmiany barwy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Twoich ciemnych włosach - pewnie! Cassia na rozgrzewkę jest chyba najlepsza, bo nie brudzi rąk i można dojść do wprawy w aplikacji itp. :) Ale cassia i ciut henny też bardzo nie powinna zmienić - ewentualnie ociepli i nada blasków, które będzie widać w słońcu :)

      Usuń
  2. Używam od roku tylko henny do włosów. Wcześniej co miesiąc męczyłam moje włosy miedzianymi farbami, bo po 2 tygodniach kolor wyglądał jak wyprany w pralce. Najpierw w ruch poszły Swati a później Khadi. Zawsze wybierałam naturalną czerwoną i kolor był zachwycający. Teraz jednak zrobiłam sobie 3 miesięczną przerwę, pierwszą tak długą od farbowania w swoim życiu i mam ogromne odrosty naturalne, ale podoba mi się to ombre. Mam jednak pytanie, gdybym chciała zafarbować znowu henną całość, to istnieje jakiś sposób, aby ta dysproporcja miedzy odrostem a resztą nie była tak duża? Już ostatnio zauważyłam, że odrosty mają znacznie ciemnieszy, prawie brązowy odcień po hennie. Dołączam do grona obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przez to, że henna nie rozjaśnia, a chemia na pewno to robiła, żeby dać intensywną miedź. Polecam nakładać Cassię z henną w proporcji na początek pół na pół - możliwe, że zahamuje ciemnienie, a da ładnie intensywną miedź. Poza tym możesz próbować dodać kilka warstw na dół włosów, gdzie kolor jest jaśniejszy. Moje ombre było dużo jaśniejsze, teraz juz ma z 4 warstwy henny i jest lepiej i z kondycją i z kolorem :)
      Dziękuję!

      Usuń
    2. Dzięki za poradę :) Właśnie myślę tym razem wypróbować mieszankę ale i tak jestem w szoku, jak wolno płowieją włosy po hennie. Po farbie chemicznej właściwie po 2 tygodniach były już takie same ;/

      Usuń
    3. Henna ładnie łapie, ale też zależy od włosów :) Jeśli Ci się trzyma to super! Mieszanki gotowe czy własnej roboty? Cassię/senes najlepiej rozrobić osobno, zakwasić i odstawić na 24h, hennę też, ale np. na 12 na jabłku i zmieszać przed samym nałożeniem :)
      Czekam na relację :D

      Usuń
  3. Dobry wpis dla początkujących :) Farbuję włosy henną już jakieś 2 lata i w życiu nie wróciłabym do farby chemicznej. Moje włosy nigdy nie były tak zdrowe i błyszczące jak teraz. W wakacje raz pofarbowałam włosy farbą chemiczną, bo chciałam uzyskać całkiem inny odcień niż zazwyczaj henną, ale jak zobaczyłam przesuszone końcówki to odechciało mi się farby już chyba na zawsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie! Mnie też henna zachwyca za każdym razem, choć juz mam dość tego, że nie mogą wciąż trafić na czerwoną 😂 nie chciałam być typowo ruda, ale jakoś to ogarnę 😁

      Usuń
  4. Super post:) Ale mam małe pytanie, chciałabym zrobić pierwszy raz henne, mam ciemno brązowe/czarne włosy i zastanawiam się która henna byłaby dla mnie najlepsza z jednej strony pomyślałam o cassi bezbarwnej, ale z drugiej strony chciałabym również przyciemnić siwe włosy, które mi się pojawiają :) Jak myślisz, która henna lub jaka mieszanka byłaby najlepsza, włosy mogą być ciemne ale nie kruczoczarne tego się jedynie obawiam :P Na allegro tego tyle jest, że nie wiem co wybrać ;/ Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsza byłaby mieszanka, samodzielne hendigo :)

      Usuń

Pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych oraz akceptujesz Politykę Prywatności.

Chętnie odpowiem na każde pytanie!

Polecany post

Szampon - jaki wybrać i jak go dobrać

Kompendium o skórze głowy Skoro wiele z Was nie stosuje metody CG (i ja w pełni rozumiem wskazania, które to wymuszają), a wszelkie pro...