Hej!
Bardzo długo się do tego szykowałam, ale nie mogłam zebrać myśli. W końcu muszę
poruszyć ten temat - włosy dzieci. Niesamowicie ważny, a nieraz wręcz kluczowy.
Powody do przejścia na kręconą stronę mocy
Postępowanie z włosami dziecka to przedsięwzięcie wymagające zaangażowania rodzica i cierpliwości malucha. Moja historia włosowa nie była nigdy zbyt tragiczna - jako dziecko miałam delikatne i proste, ale długie włoski (całą historię na przestrzeni lat możecie przeczytać i zobaczyć TUTAJ), moja mama radziła sobie z nimi świetnie, natomiast babcia, która nie miała córki... cóż, do tej pory pamiętam to szarpanie bez potrzeby. Mama czesała je, myła, robiła różne fryzury. Lubiłam, to. Nieraz jeszcze w dorosłym życiu idę do niej z grzebieniem, jak myję włosy w domu, a często proszę o warkocze dobierane :) Post jednak nie powstaje tylko ze względu na moje lekko
złe wspomnienia związane z czesaniem przez babcię, ale dla Waszych i wszystkich
kręconowłosych dzieci, do których rodziców mój apel będzie miał szansę dotrzeć.
One nie zawsze mają szansę wybrać swoją fryzurę, a co
ważniejsze - skąd mają wiedzieć, że mają fale i loki - do pewnego roku życia od
pielęgnacji dzieci są przecież rodzice.
A więc drodzy dorośli! Proszę, sprawdźcie dokładnie czy Wasze pociechy na pewno mają
naprawdę puszące się włosy, suche, szorstkie, sianowanate, czy może po prostu
kręcone i nieodpowiednio przez Was traktowane.
Mimo, że jeszcze nie mam swoich i śmiało możecie mi
zarzucić, że się "nie znam", to o dzieciach wiem już co nieco -
najbardziej wymagają uwagi i czasu - moja mama spędzała kiedyś ze mną czas
tylko podczas mojej kąpieli, bo pracowała od rana do wieczora. Śpiewałyśmy
razem piosenki, myła mi włosy, rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się tylko wtedy - nie
było dla mnie żadnym problemem nakładanie produktów na głowę czy pozwolenie się
uczesać, dlatego uważam że do teraz nie powinno się zbyt wiele zmienić w
relacjach dzieci - rodzice i że takie sytuacje są normalne. Wszystko można
zamienić w zabawę, a każde robienie czegoś wspólnie z dzieckiem powinno być
frajdą samą w sobie. TUTAJ link do filmiku, który ostatnio ujął mnie za serducho - frajda ze wspólnej pielęgnacji włosów :) a TEN czysto techniczny i informacyjny, na dużo mocniej kręconych i wymagających włosach niż słowiańskie.
To wcale nie jest tak, że dziecko "jest za małe na
odżywkę" i "po co kombinować"... Jeśli włosy tego potrzebują i
skoro odżywka ma pomóc w rozczesaniu, zmniejszyć ból ciągnięcia za kołtuny lub
wpłynąć na późniejsze samopoczucie w szkole - według mnie warto spróbować
wszystkiego. Do tego tematu wrócę za chwilkę.
Kręcone włosy po rozczesaniu na sucho tracą cały swój urok i
są powodem prześmiewczych zachowań ze strony otoczenia, a jednak matki (w
większości teraz już podejrzewam starsze panie), które zdaje się starają się
wiązać loki tylko z fryzurą afro, trwałą i baranami, wmawiając sobie i innym, że
"loki są niemodne". Często same mają kręcone włosy i starają się to
ukrywać. Dziewczyny pisały, że były przez pryzmat fryzury przezywane jako
"miotły", "owce", "brudasy", a nawet
"Szopen" i "Kopernik". Niektóre przez rozczesane loki i
fale, inne przez nieodpowiednio zadbane. Tutaj filmik, który prawie wywołał u mnie łzy, zobaczcie, czym konkretne podejście do loków skutkuje u dzieci - KLIK. Czy czujecie się znacznie lepiej pod koniec filmu niż na początku? Pomóżcie więc swoim małym loczkom cieszyć się z nich. Pewność siebie jest bardzo ważna w okresie dorastania i w zetknięciu z zewnętrznym światem. Akceptacja własnego wyglądu i zadowolenie z niego jest podstawą do budowania relacji międzyludzkich i chęci wyjścia do ludzi.
U mnie w szkole nigdy nie było takiej sytuacji - w klasie
była jedna dziewczynka z pięknymi lokami, wszystkie jej zazdrościłyśmy i nikt
się z niej nie śmiał, ale nigdy nie miała rozczesywanych na sucho.
Pamiętam dobrze, jak kiedyś zapytałam jej, co ile mama rozczesuje jej włosy.
Powiedziała, że raz na tydzień - do tej pory mam to w pamięci, bo była to dla
mnie szokująca wiadomość :D Nie używała chyba
odżywek, ale włosy miała ładne. Teraz, gdy jest już dorosła i wie jak je pielęgnować
- ścięła je na krótko, żeby dać sobie szansę na zapuszczenie zdrowych i pięknie
skręconych pukli, myślę, że to dobry start dla każdej z nas, która boryka się z
przesuszonymi i mocno zniszczonymi włosami.
Curly Girl method - kosmetyki i składniki bezpieczne dla dzieci
Wszyscy Na pewno wiele z Was zna założenia, a pozostali chociaż
słyszeli, o metodzie Curly Girl - jeśli nie, odsyłam do informacji TUTAJ oraz w podręczniku "Curly Girl the handbook" napisanym przez Lorraine Massey.
Produkty, które są z nią zgodne i nie zawierają
wysuszających alkoholi, parabenów czy innych potencjalnie szkodliwych
konserwantów (np. phenoxyetanolu) mogą być spokojnie stosowane u dzieci,
ponieważ nawet na ich delikatnej skórze nie powinniśmy się spodziewać żadnych
negatywnych skutków.
Pamiętajmy też - substancje zapachowe są potencjalnymi
najczęstszymi alergenami i to często ich obecność jest odpowiedzialna za
reakcje uczuleniowe. W tym miejscu zaznaczę też, że nie bez przyczyny filmforofery
(substancje ściśle przylegające do skóry i tworzące na niej nieprzepuszczalną
powłokę) są wykluczone przy stosowaniu metody. Parafina, wazelina i inne
mineralne oleje to pochodne ropy naftowej, silikony i quaternia oblepiają nas
bardzo szczelnie, nie pozwalając skórze oddychać, a woski obciążają włosy bardzo
mocno. Kluczowe jest też dla mnie wykluczenie pochodnych ropy,
konserwantów, filmformerów, barwników i zapachu ze stosowania u dziecka. Glikol
propylenowy mi nie robi krzywdy, ale po co ryzykować. (Wybaczcie, tutaj temat
schodzi już trochę na pielęgnację także ciała.)
Kosmetyki z dobrym składem, zgodne z CG mogą być naturalne -
zawierać oleje, ekstrakty, miód, aloes,
ale również być wzbogacane bezpiecznymi i dobrymi składnikami uzyskiwanymi w
laboratorium - pantenolem, gliceryną czy alkoholami tłuszczowymi.
Nie możemy pominąć też faktu, że uczulenia są częściej
powodowane przez naturalne składniki - rumianek, olejki eteryczne (np. z mięty,
rozmarynu, cynamonu czy cytryny), pochodne wosków pszczelich i lanolinę.
Wystarczy odrobina chęci, czasu i cierpliwości!
Idealnym przykładem jest pani Iwona z grupy CGP, której córeczka ma delikatne włosy, ale pięknie falowane - mama dba jak może i uwydatnia skręt, ugniatając włoski z glutkiem lnianym (przepis TUTAJ), myjąc odżywką lub OMO i czesząc delikatnie na mokro po nałożeniu odżywki. Zauważa też, że wiele mam szukających pomocy z pielęgnacją kręciołków u swoich dzieci dostaje rady typu "zostaw dziecko w spokoju, myj tylko dziecięcym szamponem", "dziecko jest za małe na odżywkę", podczas gdy to dziecięce szampony potrafią zawierać SLSy i ich pochodne, a przecież nie są one potrzebne do mycia włosów malucha. Co do odżywek - ponownie odsyłam do informacji o CG kilka linijek wyżej :) Więcej takich mam jak Iwona, proszę!
To fragment jej wpisu: "Dzieci podchodzą do niej w sposób naturalny, nie jest dla nich w ogóle uciążliwa. Kręconowłose dzieci krzyczą, gdy rozczesuje się im włosy na sucho, nakładanie odżywki czy ugniatanie włosów to dla nich żaden problem :
Ja zaczęłam pielęgnować włosy kręcone córki dopiero, gdy miała 6 lat, obecnie ma prawie 7. Do 3 lat jej włosy były raczej proste bardzo jasne, z czasem zaczęły się puszyć i zmieniły się w fale 2c. Obecnie są piękne i błyszczące przy niewielkim wysiłku :)"
Wygląd włosów rozczesanych
Aktualizacja po pierwszym myciu odżywką, mimo początkowych trudności z nakładaniem i masowaniem skóry brzmi tak: "Ja jestem zachwycona. Przechodzę na mycie odżywką u niej, zero pierza (puchu), włosy wygładzone i pięknie skręcone". Nie bójcie się próbować, przecież za chwilę możecie umyć znowu :)
Kolejną mamą jest Asia, która wyznaje zasadę - im więcej natury w pielęgnacji dziecka, tym lepiej. A natura to składy zgodne z CG i prawdziwie hipoalergiczne - wspominane wyżej. Tutaj aniołek Asi z rozpuszczonymi włosami, bo sama podkreśla, że teraz są na etapie zapinania na wszystkie możliwe sposoby. Ze względu na wymogi przedszkola także... Czy ktoś może wprowadzić obowiązkowe kursy z tolerancji i wpływu wymagania innych włosów, niż dziecko ma, na jego przyszłość?! Oburzające.
Kontakt z mamami możecie nawiązać przez grupę - post TUTAJ.
Podsumowanie
1. Dzieci to tylko mniejsze
wersje nas samych - czy świadoma kręconowłosa czesze swoje loki na sucho?
Bardziej podobają się nam idealnie zdefiniowane pukle czy szopa? Odpowiedzcie
sobie na to pytanie i starajcie się postępować wg kolejnych kroków świadomej
pielęgnacji (u mnie np. TU - punkt 3 i 4 zwłaszcza).
2. Używajcie odpowiednich kosmetyków - dzieci nie miewają mocno 'brudnej' skóry głowy, nie pocą się jak dorośli - mycie odżywką dla loków i fal może być wybawieniem, ja pisałam o tym TU. Najważniejsze są produkty z dobrymi składami.
3. Omijamy szkodliwe konserwanty, produkty pochodne ropy naftowej i aromaty, jeśli dziecko jest alergikiem. Dodatkowo silikony, quaternia, parafinę, woski i wazelinę, aby uwydatnić skręt, zamiast go obciążać i rozprostowywać.
W razie pytań - piszcie koniecznie!
Wspomniana wyżej Iwona zauważa także różnice w pielęgnacji dziewczynek i chłopców, gdzie chłopcy maja dużo częściej ładne, kształtne i zdefiniowane loki, a dziewczynki rozczesane siano. Myślicie, że wynika to z presji czesania włosów dziewczynkom czy po prostu zależy od podejścia rodziców do kręconych włosów?
Moim celem w tym poście jest dotarcie do chociaż jednej mamy, która rozczesuje włosy swojego kręconego dziecka i zobaczy, że nie ma to sensu. Trzymam kciuki jednak za wszystkich rodziców, żeby mieli szansę dać dziecku fryzurę napawającą dumą, bo loki to ciągle wyjątek :)
super źródło o alergiach: portal DOZ
Ja i moja mama prawie 20 lat temu |
Moim celem w tym poście jest dotarcie do chociaż jednej mamy, która rozczesuje włosy swojego kręconego dziecka i zobaczy, że nie ma to sensu. Trzymam kciuki jednak za wszystkich rodziców, żeby mieli szansę dać dziecku fryzurę napawającą dumą, bo loki to ciągle wyjątek :)
super źródło o alergiach: portal DOZ
Bardzo fajny wpis. Dokładnie pamiętam to czesanie. Chciałam ściąć włosy jak najszybciej, żeby nikt nice musiał mnie czesać. I w trzeciej klasie szkoły podstawowej to zrobiłam. Sara, a mogłabyś napisać jaki szampon dla dzieci jest najdelikatniejszy.
OdpowiedzUsuńNa początek może firma Momme? A później naturalne z delikatnymi składami - Vianek, EO laboratorie, Petal Fresh, nawet odżywka :)
UsuńJa mam włosy falowane i jedna z moich córek też. Sama dopiero co odkryłam CG i nie ogarniam jeszcze wszystkiego, a już z pewnością nie ogarniam moich włosów. :P
OdpowiedzUsuńCo do córki, to ma włosy do połowy pleców i falują się słabo, za to plączą mocno. Myję jej włosy odżywką lub delikatnym szamponem, nakładam maskę itp. Ale ona ma 6 lat i w tych włosach potrafi mieć nutellę praktycznie codziennie. Kończy się na tym, że rozczesuję jej rano włosy na sucho, spryskuję wodą z odżywką i ugniatam, albo po prostu plotę jej warkocz, bo takie lekkie fale skołtunione to jakaś porażka jest... nie wiem jak jej pomóc...
Póki co rób jak Wam wygodnie. Warkocz to jak najbardziej dobre rozwiązanie do zabaw i szaleństw, a raz na jakiś czas... ważne żeby sama później chciała dbać i nosić fale :)
UsuńMożesz nakładać serum silikonowe, na pewno bardzo ogranicza plątanie, ale uważaj na skład. Może Green Pharmacy albo o’herbal. One nie mają alkoholu ani protein :)
Nadal nie wiem czym myć i jak dbać o loki dziecka...myś odzywką o dobrym skłądzie, ok ale jaka to jest? Te co dla dorosłych nie koniecznie dla dzieci więc sama sie już gubie :/
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale pH skóry dziecka zrównuje się z dorosłym już po około pierwszym roku życia, więc problemy się zmniejszają :)
UsuńPetale, Isany w butelkach, tak jak piszę... Sylveco, Cantu i Shea mają nawet specjalne serie dla dzieci, naprawdę jest w czym wybierać :)
Czy mogę 14 miesiecznemu dziecku umyć włosy szamponem petal fresh?
OdpowiedzUsuńto jeszcze dość małe dziecko, na razie ograniczyłabym się do nieczesania na sucho i zabezpieczania olejkiem, żeby się włoski nie plątały bardzo od spania, raz na jakiś czas może glutek, a póki co myj neutralnym pH, dziecinnym szamponem, szkoda męczyć dziecko, na pielęgnację bardziej wymagającą przyjdzie pora, jak będzie ciut większe :)
Usuń