Hej!
Taki mamy obecnie grudniowy czas, że wszyscy gdzieś jadą, może nie wszyscy na dłużej, ale za to niedługo ferie i myślę, że post Wam się przyda - zapraszam na niezbędnik wyjazdowy kręconowłosej!
Prezenty zajmują wszystkie możliwe zakamarki walizki, więc ograniczam się do absolutnie niezbędnych produktów - śledziliście ostatnio mojego Instagrama? Wszyscy stamtąd są na bieżąco, ale na Was też przyszła pora i pokażę mój absolutnie niezbędny zestaw pielęgnacyjny.
1. Myjadło - już w poprzednim poście pisałam o wykluczaniu przyczyn wypadania włosów - ograniczyłam kontakt mojego skalpu z Kallosem Color. Zamiast tego za myjadło posłuży mi odżywka Balea z DM, możecie ją dostać bardzo tanio, a skład ma fajny - do mycia można rzec, że idealny.
Skład: Aqua | Cetearyl Alcohol | Panthenol | Niacinamide | Isopropyl Alcohol | Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate | Prunus Amygdalus Dulcis Oil | Parfum | Dicaprylyl Ether | Isopropyl Palmitate | Behentrimonium Chloride | Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate | Cetrimonium Chloride | Sodium Benzoate | Citric Acid.
Zaznaczyłam na czerwono jedyny składnik, który może szkodzić włosom w tej odżywce. Wysuszający alkohol, dlatego też apeluję - nie nakładajcie jej na włosy na dłużej niż 3-5 minut, to akurat odpowiedni czas do umycia włosów, a odżywienia po niej i tak bym się nie spodziewała. Aktualnie kosztuje 50 euro centów. LINK
2. Odżywka/ odżywka b/s - tym razem potrzebuję czegoś do zemulgowania oleju, doproteinowania i małej pojemności - ideałem będzie saszetka odżywki Cien z Lidla - odbudowująca z keratyną i jedwabiem. W ciągu najbliższych trzech dni planuję tylko jedno mycie, więc mi wystarczy. Na 'w razie wu' zabieram drugą saszetkę regenerującą z olejem ze słodkich migdałów. Składy również są super, całkowicie cg, a do nałożenia na chwilę pod prysznicem - rewelacja. W takim wypadku nie będę targać ze sobą aktywatora Cantu. Postu o maseczkach Cien pewnie niebawem się doczekacie i u mnie - póki co zapraszam do Kasi na fali :) POST i POST.
3. Stylizator - już mi się kończy, ale sięgnę po sprawdzony Syoss Men Powerhold (tak, to ten pomarańczowy). Zawsze mogę na niego liczyć i jednak sprawdza się u mnie najlepiej, co zobaczycie w ogólnym poście o moich stylizatorach TU, a na zdjęciach na moich i dziewczyn włosach TU.
4. Serum na końcówki... u mnie temat kontrowersyjny, ale skoro dostałam taki łądny prezent od Elfa Pharm - znajdziecie na Instagramie - to z niego skorzystam, mimo, że serum jest silikonowe. Wezmę olejek z Green Pharmacy serum na łamliwe końcówki :) Dokładnie TEN.
Podzielcie się, co Wy zabrałyście :D Pół walizki pielęgnacji do włosów? :D Ja jeszcze myślę nad zabraniem Banfi, ale chyba lepiej zacząć z nią nowy rok :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych oraz akceptujesz Politykę Prywatności.
Chętnie odpowiem na każde pytanie!