Hej!
Wiecie, że moje włosy ostatnio są coraz bardziej oporne na
moje zachcianki? Ostatnio najlepsze co uzyskuję, to połamane fale, ale! Chociaż
nie muszę zmagać się z puchem nawet podczas deszczu 😁
Przy okazji jesiennej zmiany
- krótki artykuł z pielęgnacją przełomu września i października. No i pokazuję też mój tekst,
który napisałam na prośbę Zuzy z bloga 25plus - jej wpis znajdziecie TU, gdy tylko się pojawi, a moje
drobne rady poniżej 😊
Zapraszam!
Kiedy nadchodzi jesień i wymieniamy wszystkie letnie
koszulki na kocyki, swetry, szaliki i czapki, musimy liczyć się tym, że nasze szczęśliwe i rozwiane włosy w
lecie, teraz zaczną się buntować. Zwłaszcza te długie - będą się kołtunić,
elektryzować i odstawać - tak dzieje się z moimi, zwłaszcza mocny wiatr sprzyja
kołtunom. Aby temu zapobiegać, musimy nie tylko uzbroić się w cierpliwość do
wyciągania ich spod wszystkich ubrań, ale też w dobrą mgiełkę zabezpieczającą,
plastikowe szczotki i grzebienie wymienić na drewniane lub z naturalnym włosiem
i na nowo pokochać warkocze, koczki i inne upięcia, które uratują włosy przed
mechanicznymi uszkodzeniami.
Wskazana będzie także mocniej emolientowa pielęgnacja niż w
lecie, gdy włosy potrzebują więcej nawilżenia. Oleje działają wygładzająco i
otulają włos, zabezpieczając go, podobnie jak silikony, które w pielęgnacji
włosów prostych będą najlepszymi sprzymierzeńcami 😊
Najlepsze produkty ułatwiające nam współpracę z włosami na
zimniejsze miesiące będą zatem olejkami, silikonowym serum lub produktem
służącym do termoochrony - oczywiście wciąż unikamy wysuszających alkoholi.
Wszystkie silikony i oleje wykazują także działanie antystatyczne - koniec z
włosami sterczącymi jak po porażeniu piorunem przy zdejmowaniu swetra! 😊
Produkty z przełomu września i października:
Ulubione myjadło i odżywka bez spłukiwania - Kallos Color
Szampon oczyszczający użyty raz - O'Herbal z tatarakiem przed henną
Odżywka do długości - Kallos Multivitamin
Maska - Anwen do włosów średnioporowatych winogrona i
keratyna
Olej kokosowy Dabur Vatika
Stylizatory - glutek i Syoss Men Powerhold
Przy czym olej i maska Anwen użyte jednego razu wspólnie.
Efekt... głównie zaobserwowałam wypłukanie henny i lekkie obciążenie. Czaję się na zakup keratyny hydrolizowanej, żeby dodawać jej po prostu po kilka kropel do jakiejś maski, którą już mam.
Jutro idę uczesać się do fryzjera, może w końcu wyjdzie pięknie i będę mogła się pochwalić, a nie pożalić!
mega wpis, tak ostatnio się zastanawiałam czemu wyglądam jakby mnie piorun strzelił po nawilżaczach :D
OdpowiedzUsuńiii tak w ogóle pytanko. napisałaś o odżywce bez spłukiwania kallos color. jak bez spłukiwania? :D
Hihi, no tak, jesień to pora mocno wilgotna - włosy dostają jej sporo z powietrza, a jeszcze z masek... to musi skończyć się puchem :) spróbuj doproteinować (nie powinny już się tak mocno puszyć, bo proteiny wciągają wilgoć) i polecam właśnie więcej emolientów :)
UsuńNakładam ją na włosy mokrymi rękami - dosłownie wielkość ziarenka grochu - dwóch, rozcierając w rękach i wygładzając włosy. Potem wygniatam i już nie spłukuję :) prawie jak olejek - zabezpieczy i wygładzi.
jakie piękne włosy <3 choć ja marzę o pięknych, zadbanych włosach to niestety nie potrafię poświęcić wystarczająco dużo czasu na ich pielęgnację :(
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom wcale noe trzeba go dużo! Wszyscy myjemy włosy - wystarczy zmienić szampon, dodać odżywkę, zmienić ręcznik :) nie suszyć gorącym powietrzem (nie wiem czy masz kręcioły 🤔), zabezpieczać końce, a raz w tygodniu maska powinna wystarczać :)
UsuńJa ostatnio olejowałam pierwszy raz od półtora miesiąca ;)
No właśnie robię to wszystko i myślę, że to za mało - mam dobry szampon, zawsze używam maski lub odżywki, raz w tygodniu olej na głowę, a włosów w ogóle nie suszę, nie farbuję ani nawet nie prostuję! Loki są raz lepsze raz gorsze, a im dłuższe włosy tym bardziej są oklapnięte... A jak zobaczyłam Twoje piękne, długie i ładnie kręcące się włosy to aż mnie zazdrość wzięła, bo o takich właśnie marzę :)
Usuńmocniejsze cieniowanie? Moje od góry też s a klapnięte :)
UsuńO jejku, właśnie zakochałam się w Twoich włosach. Są przepiękne! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! ❤️
UsuńJest mi niesamowicie miło, ale każdy może mieć ładne włosy, jeśli tylko włączy świadomość 😊
Choć przy wysokoporowatych włosach z natury trzeba się troszkę pomęczyć - nie wiem, jakie są Twoje :)
Ja z kolei patrze na Twoje włosy i się zachwycam <3
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Bardzo dziękuję!
UsuńOstatnio sporo im brakowało do satysfakcjonującego mnie wyglądu, ale chyba wolą złą pogodę i teraz wyglądają lepiej 😂
emolienty teraz to podstawa :)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy :)
dziękuję! Właśnie wracam do nich :)
UsuńJeej, jaki piękny skręt! Noi ta kolorystyka! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję 😄 Wszystko zależy od światła w kwestii koloru 😊
UsuńPrzydałoby się włączyć Banfi do akcji jesiennej 😁
Masz przepiękne włosy! I ten kolor.. Zakochałam się!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) ciągle coś kombinuję z nimi, ale to ten plus, że henna nie szkodzi :)
UsuńJakiej henny obecnie używasz? ;) Czy napiszesz posta o hennowaniu włosów i jakich henn używałaś i jakie był efekty?
OdpowiedzUsuńHej! Używam wielu rodzai i mieszanek czystej henny, czyli roślinki o nazwie lawsonia inermis. Znajdziesz na moim blogu już sporo postów o hennach, hennowaniu i moich przygodach z kolorami włosów :)
UsuńZapraszam do kompendium lub pod efykietę henna lub farbowanie
Przepiękne włosy:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ❤️
UsuńTwoje włosy wyglądają naprawdę dobrze i zdrowo!!
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńJeju jakie przepiękne włosy! Zwłaszcza kolor, no i fale! Niedoścignione marzenie posiadaczki cienkich prostych włosów :/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komplement!
UsuńNiedługo post o wcieraniu, może pomoże :)
Na pewno zajrzę! A teraz też widzę w Tobie włosy książkowej Triss Merigold :)
Usuńwow, nigdy jej sobie tak nie wyobrażałam, ale dziękuję <3
Usuńi zapraszam! już czekam na Banfi :D
Powiedz mi moja droga czym ty farbuje z włosy ?
OdpowiedzUsuńNo jak to czym? :D Henną!
UsuńCiągle o tym piszę :D
Że henna to ja wiem :)tylko jaka ? :D
UsuńOstatnio Banjaras, Mumtaz i yemeni :) ale Khadi i Swati są chyba najpewniejsze wciąż. Ze swati wychodzi piękny czerwony, ale zapasy się kończą, bo zmienili nazwę na swatra? Coś takiego. Przydałoby się coś ze starych zapasów dorwać i zrobić na czerwono.
UsuńChoć planuję rubię :)
O dziękI, myślałam nad swati co by czerwone ombre sobie zrobić albo heenara tylko ona znowu ruda.
OdpowiedzUsuńMoje niestety ciągle rude, myślę intensywnie nad tym Swati, a rude yemeni może oddam mamie :D
Usuń