środa, 7 marca 2018

Wiła wianki na wiosnę - jak zrobić wianek? Małe DIY!


Hej!

Nie wiem czy już wiecie, ale weekend 3 - 4.03.2018 spędziłam w Pałacu Brzeźno dzięki zaproszeniu Drogerii Jaśmin. Swój udział miała też pewna blogerka, znana z tego, że ma kitkę... Kto już zgadł? Nie będę zanudzać Was eventem - napiszę tyle, że hasło przewodnie to "Wiosenne Przebudzenie" i poznałyśmy mnóstwo ziół, ludowe metody leczenia przez tzw. Szeptuchy, nową na polskim rynku markę akcesoriów oraz doświadczyłyśmy trochę DIY, o którym chcę napisać! Udało mi się też poznać kilka dziewczyn i jeśli kiedykolwiek jeszcze będę miała okazję uczestniczyć w takim wydarzeniu, to zrobię to z niemałą przyjemnością! Na samym dole podrzucę Wam linki do ich blogów :) A teraz do sedna!


Głównym punktem sobotniego programu były warsztaty z robienia wianków, które poprowadziły super babki - Irka i Kasia, obie podlinkuję na Instagramie, również na dole :) Zajmują się rękodziełem i szeroko pojętą sztuką, pomysłowe bestie!

Każda z uczestniczek (a było nas na pewno ponad 30) wybierała sobie kolor, z którego chciała zrobić wianek, mój jest biały, żeby nie zaburzał odbioru koloru włosów! Już nie mogę się doczekać przymierzania go w słońcu, na wiosnę będzie jak ulał! 

z prawej strony widać pętelkę!
Pierwszym krokiem w robieniu wianka jest drucik dopasowany długością do obwodu głowy, najlepiej, żeby był w papierowej osłonce i kilka razy dłuższy niż sam obwód, bo zaczynamy od pętelki zrobionej na palcu, dwie długości obwodu głowy (bez 2-3 cm na tasiemkę) łączymy ze sobą drugą pętelką i owijamy na trzeci raz na okrętkę. Otrzymujemy stelaż, na którym trzeba zamontować kwiatki, który wygląda tak, jak na powyższym zdjęciu. 
Do mocowania kwiatów potrzebujemy taśmy florystycznej, która pod wpływem rozciągania staje się klejąca i bardzo dobrze wszystko trzyma. Kwiaty układamy jak nam się podoba i każdą łodyżkę dokładnie i mocno oplatamy taśmą. 

Wszystkie potrzebne materiały
Wianek jest skończony wtedy, kiedy efekt nam się podoba. Generalnie kwiaty nie połączone ze stelażem z drutu za pomocą taśmy, można jeszcze dokleić klejem na gorąco. Klej z pistoletu sprawdza się także świetnie do umocowania zakończenia taśmy lub zakończenia jakiejś kującej / sztywnej końcówki gałązki, która wyszła spod taśmy.


Gotowym wiankiem, który jest dokładnie i ciasno spleciony możemy cieszyć się od razy po zawiązaniu tasiemki i przez długi czas. Sama myślę nad tym, żeby zrobić jeszcze kilka takich wianków, bo wyglądają cudownie! Na wieczór panieński, ślub, imprezę w okresie wakacyjnym - jak znalazł!


Jak Wam podoba się mój wianek? Ja uważam, że kolor pasuje świetnie! Na pewno będę się w nim pokazywać częściej, bo uważam, że wyszedł mi naprawdę ładnie :)

Dziewczyny z blogosfery:
Zołza z kitką - blog
Aneta Anszpi - blog

Babeczki od warsztatów:
Irena - projekt wianki - INSTAGRAM
Kasia green dwarf - INSTAGRAM

11 komentarzy:

  1. świetny wianek :D ja nigdy nie umiałam ich pleść i zawsze zazdrościłam koleżankom, że pletły sobie z polnych kwiatów cudowne a ja nie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ciocia dawno temu nauczyła takiego zwykłego, tutaj trzeba trochę więcej koordynacji, ale wszystkie uczestniczki skończyły z wiankiem, więc nie ma rzeczy niemożliwych i chcieć to móc :)

      Usuń
  2. Piękny jest, dawno już nie robiłam domowego wianka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że okaże się też trwały :)

      Usuń
  3. Ta tasiemka potem nie klei się do włosów? Bardzo ładnie w nim wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie :) Można zawsze podkleić jeszcze inną wstążeczkę od wewnątrz :) I dziękuję bardzo!

      Usuń
  4. Super! Można też zrobić przypinając kwiaty do gotowej opaski. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Nie wiem czy by się trzymało, ale z klejem na gorąco czy drutem na pewno by wyszło :)

      Usuń
  5. Łojej, wspomniałaś mnie tu! A ja mam ostatnio takie zaległości w blogowym życiu, że teraz dopiero się zorientowałam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też otrzymałam to miłe zaproszenie, ale mając do wyboru urodziny w gronie bliskich a wyjazd na warsztaty wybrałam rodzinkę :) Na szczęście organizator w pełni to zrozumiał :D
    Wianek (jak już wiesz) - jest boski :D

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych oraz akceptujesz Politykę Prywatności.

Chętnie odpowiem na każde pytanie!

Polecany post

Szampon - jaki wybrać i jak go dobrać

Kompendium o skórze głowy Skoro wiele z Was nie stosuje metody CG (i ja w pełni rozumiem wskazania, które to wymuszają), a wszelkie pro...