środa, 7 marca 2018

Upiekłam chleb! Przepis na bezglutenowy chleb z jednego składnika

Hej!

Pozostając w temacie DIY i wytwarzania, chcę Wam pokazać coś do jedzenia, bo niedawno przeszłam na "dietę". Nie jest to jakiś wymysł, czy dążenie do doskonałości, tylko zdrowotnie motywowane dążenie do prawidłowej pracy układu trawiennego, czego dokładne i szczegółowe wyjaśnienie znajduje się w poście o gastroenterologu i moich dolegliwościach, znajdziecie je TUTAJ. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej - zapraszam do czytania!


Analiza mojego stanu zdrowia wskazuje, że nie powinnam jeść wielu potraw i składników w związku z moim zapaleniem żołądka. Szukałam sposobów na racjonalne podejście do sprawy i udałam się po poradę do poradni dietetycznej, o której więcej opowiem Wam pewnie w poście podsumowującym po miesiącu. Kilka nowych składników, które powinnam wdrożyć do jadłospisu, już się u mnie znajduje i dzięki temu mogę z Wami podzielić się czymś nowym i ciekawym. Już kiedyś spotkałam się z chlebem z kaszy u Iwony z bloga HairWitchProject (jej przepis TUTAJ), ale wtedy nie miałam takiej potrzeby i nie upiekłam go wcześniej. Teraz zetknęłam się z bardzo podobnym w przesłanym do mnie przepiśniku na czas diety i teraz Wam go przekażę. 
Jest to przepis na bezglutenowy chleb z jednego składnika. Oczywiście, że nie czaruję! Jedyne czego potrzebujecie to biała kasza gryczana, niepalona. Wodę i sól każdy w domu ma!

- 400 g kaszy płuczemy i wsypujemy do miski,
- zalewamy wodą i odstawiamy na 24 godziny...

Dziwna metoda, nie? No ale woda wsiąka w kaszę, która trochę glucieje, a po kilku godzinach mieszamy i sprawdzamy, czy nie brakuje wody. Po 24 godzinach wszystko blendujemy na gładką masę, dodajemy łyżeczkę soli, możemy jeszcze ulubione zioła, może suszoną żurawinę? Wszystko wedle upodobań. Gotową masę przelewamy do foremki wyłożonej papierem i znowu odstawiamy. W przepisie podają 12 godzin, ja odstawiłam na ponad 16, bo musiałabym wstawać w środku nocy, żeby wstawić ciasto do piekarnika. Proces przebiegał mniej więcej tak:

Zdjęcia z relacji gotowanie na moim Instagramie - KLIK
Po tych już wszystkich godzinach, a minęły prawie 2 doby, od momentu kiedy zalałam kaszę, chlebek wyrósł, fajnie wysechł, nadmiar wody albo wyparował, albo został wchłonięty, ogólnie wyglądał tak:


W takim stanie wkładałam go do piekarnika. Piekł się w 200 stopniach przed prawie godzinę. Na instastory możecie posłuchać jaki dźwięk wydawał postukany od spodu - głuchy - to znaczy gotowy i dobrze upieczony :)

Sama nie wiem czy zrobię go drugi raz - na pewno zaopatrzę się w żurawinę i bardziej go doprawię. Sam w sobie nie jest zły, wygląda i niemal smakuje jak normalny chleb, ale trzeba mu trochę miłości. Wydaje mi się, że dużo lepiej smakowałby we właśnie takiej słodkiej odsłonie. 
A Wy mieliście już do czynienia z własnym chlebem? To jest mój pierwszy i od razu taki dziwny, ale za to bardzo łatwy :)

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wygląda i kroi się jak prawdziwy chleb :D Szkoda, że smak jest aż tak specyficzny, ale tak jak napisałam - spróbuję z większą ilością dodatkow następnym razem!

      Usuń
  2. Chleb z samej kaszy!

    Wypróbuję, bo kaszę białą niepaloną jemy w domu niemal codziennie. No i wszyscy poza mną są "bezglutenowi".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam dodać ulubione przyprawy lub wspomnianą żurawinę, na pewno urozmaici i nie zniechęci :)

      Usuń
  3. Ja już robiłam chleby i bułeczki i jakieś inne wymysły cukiernicze jednak nigdy bezglutenowe. Może skuszę się na zrobienie go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale bym zjadła bułeczkę chrupiącą z masłem... nawet z dżemem... mmm... Niedobra jesteś! Jak ja mam teraz jeść ten chleb xd

      Usuń
  4. Słyszałam o nim kiedyś! Chciałam zrobić i chyba mnie przekonałeś. Zastanawiam się czy przykrywalas go czymś jak zostawiłaś na tyle godzin czy stał cały ten czas np w zamkniętym piekarniku?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostawiłam go na blacie, nawet nie przykrywałam :)
      Ale wniosek po tygodniu czy dwóch - nieprędko zrobię go ponownie xD

      Usuń
    2. Hmmm to dam Ci znak bo ja dzisiaj będę to robić xd albo i nawet za 2 dni bo dopiero zalewam xd

      Usuń
    3. Haha, dodaj sobie koniecznie ziół i żurawiny!

      Usuń
    4. Dodałam i powiem Ci był wtedy znośni ale...jednak fanką tej kaszy nie jestem jakoś bardzo ;p

      ps. ale mam zaległości!!

      Usuń
    5. Czuję dokładnie to samo w obu kwestiach!

      Usuń
  5. Ach jak ja go dawno już nie piekłam :D Miło mi, że o mnie wspomniałaś <3
    Ten chlebuś ma jedną podstawową wadę - długo trzeba na niego czekać. Ja teraz co tydzień piekę chleb na zakwasie, najczęściej z odrobiny mąki żytniej i przede wszystkim- gryczanej :) Ale tak naprawdę wychodzi z każdej mąki a z prażonymi nasionami to w ogóle pycha. Już nie kupuję chleba w sklepie :)
    P.S. Trzymam kciuki żeby zdrówko Ci się poukładało :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie spróbuję z tego nowego przepisu! Ten mi słabo przypadł do gustu...

      Dziękuję :)

      Usuń

Pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych oraz akceptujesz Politykę Prywatności.

Chętnie odpowiem na każde pytanie!

Polecany post

Szampon - jaki wybrać i jak go dobrać

Kompendium o skórze głowy Skoro wiele z Was nie stosuje metody CG (i ja w pełni rozumiem wskazania, które to wymuszają), a wszelkie pro...