Minimalna pielęgnacja zdaje świetnie egzamin - myję je delikatnym szamponem, nawet nie zawsze czeszę, a one żyją własnym życiem i dają mi żyć! Mają fajną i dla mnie satysfakcjonującą objętość i czasem nawet się trochę pofalują. To chyba było dla mnie ostatnio najważniejsze. Nawet nie znajduję zbyt wielu powodów do narzekania - mycie co 3 dni, skóra w porządku, nawet nie wypadają jakoś specjalnie, czeszę jak wcześniej - jak już, to co mycie, więc na taki tryb wypadających jest bardzo mało. Może przesilenie minęło, a może uspokojenie psychiki w tej płaszczyźnie podziałało. Nie wiem, ale podoba mi się to! Dodatkowo teraz nie są nigdy spięte, co początkowo mi przeszkadzało, ale przyzwyczaiłam się, a do tego skóra odetchnęła od ciasnych koków i kucyków. Są na tyle krótkie, że ciągle rozpuszczone nie przeszkadzają w codziennych czynnościach. Nawet do garnków jakoś nie wpadają!
Longbob czyli włosy do ramion |
Jeszcze ich nie zmierzyłam - ani objętości kucyka, ani długości pasm. Sama nie wiem dlaczego, może żeby samej sobie znowu nic nie narzucać, albo nie czuć presji. Tak jest naprawdę zdrowiej - dla psychiki przede wszystkim. Teraz to wiem!
Moje włosy do ramion i naturalne odrosty |
Pytałam Was już dwa razy na Instagramie, co byście zrobili na moim miejscu - cały czas jest mniej więcej 2:1 dla henny. U mnie też tak jest, starałam się walczyć z tymi dwiema częściami rozsądku, ale nie wygram, już to wiem.
Kto jest za? :)
Długie hennowane włosy z wiosny |
jeśli Twój naturalny kolor Ci przeszkadza to hennuj! Ja sama teraz zapuszczam swój naturalny od lipca i już odrost sięga prawie do ucha! Na razie mam naturalne ombre :D A czy wytrzymam dłużej? Nie wiem... Już ostatnio oglądałam ciekawe kolory farb do włosów xD
OdpowiedzUsuńWmawiałam sobie, że mam podobny kolor tylko inny odcień, ale jednak nie xD pojaśniały i całkiem wpadają w blond, już niebawem! :D
UsuńHennuj! <3
OdpowiedzUsuńPowoli się szykuję :D
Usuńhennuj! polecam gorąco!
OdpowiedzUsuńjuż myślę nad proporcjami :D
UsuńSara, ślicznie Ci w hennie, wiesz :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasia ♥️ Już mi skręt nie wróci, to co mi tam 😅
UsuńŁadnie ci w pohennowanych włosach, ale jestem ciekawa, jakby wyglądały, gdyby były dłuższe w twoim naturalnym kolorze
OdpowiedzUsuńDziękuję, dłuższe inaczej, bo nie są traktowane w kategorii odrostów. Zobacz do posta o mjej historii włosowej - tam jest na pewno niejedno :)
UsuńCudownie Ci w tej długości :) Ja bym chętnie wróciła do naturalnych, ale zaczęłam siwieć.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Już rosną! No i do naturalnych chyba jednak nie wrócę... ale dobrze mieć możliwość zobaczenia tego ponownie.
Usuńprzechodziłam to 2 lata temu.. dramat nigdy więcej żadnych prób powrotu do myszy na głowie!! nie wiem jak mogłam wpaść na taki głupi pomysł żałuję ze nie znałam hennowania wcześniej to na pewno bym się od razu przerzuciła na ten sposób farbowania... leć do sklepu po henne i maluj włosy śmiało! myślę i obserwuje po swoich znajomych że naturalny kolor jest tylko ładny jeśli nie był nigdy farbowany, każdy farbowany wpada w szaro-mysie tony
OdpowiedzUsuńMój oryginalny miał od początku jakieś blond tony - od słońca się rozjaśniał i wpadał nawet w żółty. Zawsze był bardziej zimny... Ale teraz już wiem - nie będę czekała do siwych, no i już mam zafarbowane 😁
UsuńSuper zmiana, ja też niedawno ściełam swoje długie zniszczone włosy i teraz odrastają.. swoją drogą, nie wiem jak wytrzymujesz tyle bez czesania :D ja mam hopla na punkcie czesania niestety, bo mam wrażenie, ze jak ich nie czeszę to szybko się strączkują, kołtunią i niszczą tym samym..
OdpowiedzUsuńInaczej mam spuszone lub szopę, proste 😂 Niby proste, ale jednak fale 😏
Usuń