sobota, 23 września 2017

Mycie włosów maską - szeroka instrukcja

Hej!



Na wstępie chcę pokazać Wam mój gościnny występ w podsumowującym wakacje newsletterze Elfa Pharm, gdzie pisałam o myciu maską. Oczywiście artykuł został objętościowo ograniczony,  a ja chcę dostarczać Wam jak najbardziej rozbudowanej i szczegółowej wiedzy, która mam nadzieję rozwieje wszystkie Wasze wątpliwości :)
Gotowi? Zaczynamy!

Początkowo chciałam umieścić następujący wpis, który był skondensowany i wyczerpywałby temat:

"Podczas wakacji, kiedy mamy styczność ze słoną lub chlorowaną wodą, która wysusza i włosy i skórę, możemy zastosować mycie maską, aby zminimalizować przesuszenie. 
Przebiega ono w dwóch etapach - moczymy włosy i masujemy skalp z produktem, cała czynność powinna trwać około trzech minut, po czym spłukujemy i powtarzamy. Resztę włosów przeczesujemy palcami lub grzebieniem, aby łatwo było je rozplątać - czesanie z odżywką jest szczególnie ważne dla kręconych i długich włosów. Później wszystko dokładnie spłukujemy i pielęgnujemy jak zwykle.
Maska lub odżywka przeznaczona do mycia skóry głowy powinna zawierać detergent - zazwyczaj jest to cetrimonium lub behentrimonium chloride oraz nie powinno w niej być silikonów. Metoda ta świetnie sprawdza się także dla wrażliwców i alergików."

Możecie teraz łatwo porównać, który fragment został wycięty. Możliwe, że firma po prostu dołączyła reklamę maski, której skład nie do końca odpowiadałby opisowi. Ale po to tu jestem!

Odrobinę więcej pisałam też w ogólnym wpisie o myciu włosów, który jest dostępny TUTAJ

Od razu tłumaczę dlaczego zamiennie używam słów maska i odżywka - dla mnie to po prostu określenia produktów o identycznej funkcji - kondycjonowania włosów. I maska nałożona na krótko i odżywka na długo będą działać. Jasne - nieraz istnieją różnice w konsystencji i ewentualnie składzie, ale dla potrzeb mycia włosów nie uważam tego za kluczowe!

Ja, jako nie do końca restrykcyjna curly girl, raz na kilka myć odżywką używam szamponu - dodatkowo też ok. raz w miesiącu robię hennę, co łączy się z umyciem włosów i skóry czymś na kształt SLSu, bo nie jestem w stanie obronić się przed kumulacją wszelkich oblepiaczy. (Oczywiście, że nie wszystkie zmyjemy tylko detergentami, nieraz potrzeba np. kwasu.) Mój obecnie ulubiony mocniejszy szampon (z detergentem o mocy SLS) to O'Herbal niebieski z lnem i w żadnym wypadku nie namawiam Was do jego kupna, ale ja go lubię i używam. Sprawdzała mi się też wersja z tatarakiem, ale po nim jeszcze ciężej mi rozczesać włosy. Delikatniejszy szampon, który mogę Wam polecić w 100% to Ecolab z aloesem. I tak jak na pierwszych wakacjach miałam ze sobą tylko Ecolab, tak na drugie zabrałam jeszcze Kallosa Color. Wiadomo, że słońce, słona woda i suche powietrze nie wpływają na włosy zbyt pozytywnie - dlatego lepiej częściej zmyć sól za pomocą odżywki niż przetrzymywać ją na włosach przez niechęć do częstego używania szamponu. Mam tu na myśli włosy na długości i osoby, które nie przekonały się jeszcze do wypróbowania mycia maską, ale może zmienicie zdanie pod koniec wpisu :).




Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele z Was albo nie może sobie pozwolić na mycie maską przez problemy ze skórą głowy, albo przez uzyskiwane efekty, ale tutaj chcę Was odesłać do Justyny, którą mycie maskami, zwracanie uwagi na składy i zmiana trybu życia uratowały przed utratą włosów. Mimo ŁZS myje maską Vatika z czarnuszką, orzechami piorącymi - Shikakai, glutkiem lnianym i glinkami. Wszystko przeczytacie TUTAJ - gorąco polecam. Justyna jest przykładem niedziałania kosmetyków drogeryjnych tak, jak byśmy tego chcieli.

Wśród włosomaniaczek też występują alergie na konserwanty MI (te powszechne w Kallosach), Cocamidopropyl Betaine (delikatny detergent pochodzenia roślinnego) i wiele innych substancji, z których istnienia nawet możemy nie zdawać sobie sprawy albo bagatelizować sprawę, bo przecież używamy samej natury. Jest to dość powszechne, ale błędne myślenie - wiele naturalnych składników uczula mocniej, niż syntetyczne - dokładnie przebadane w laboratorium.

Pamiętam moje pierwsze podejście do mycia Kallosem Color - pierwszy raz myłam dwukrotnie, było spoko. Po 3 dniach umyłam znowu, ale przyklap wystąpił szybciej i ogólnie musiałam już umyć na 2gi dzień. Trzecie mycie skończyło się swędzeniem skóry głowy i niemiłymi doświadczeniami. Umyłam szamponem. Ogólnie od ciągłego stosowania Kallosa Color na skalp miałam przerwę ok. trzech miesięcy - w tym czasie nauczyłam się mieszać glinkę z szamponem lub maską do robienia peelingu, regularności i zadowolona wróciłam do Kallosa Color. Ciągle co ileś myć sięgam po szampon (najczęściej jeden z dwóch przedstawionych wyżej lub O'Herbal z lnem) i ciągle wracam do Kallosa Color, choć chcę wypróbować też Vatikę z czarnuszką :) Skóra już mnie nie swędzi, włosy nie są przyklapnięte, a normalnie świeże. 
Cały ten wywód ma na celu pokazanie Wam, że nie warto się od razu poddawać, ale że też każdy jest inny i ja mimo, że nie próbowałam jeszcze mycia mocniej ekologicznymi preparatami, to tego nie wykluczam, bo to tylko jedno mycie. Kogo obchodzi czy umyję co 2 czy co 5 dni. A ja będę miała pewność, że zrobiłam wszystko, aby nie tylko uzyskać jak najlepszy efekt na włosach, ale też maksimum zdrowia mojej skóry i włosów.


Mój sposób mycia:

- moczę dokładnie włosy ciepłą wodą, łącznie z nasadą i skórą głowy,
- nakładam odżywkę na skórę i masuję (przeważnie ok. minuty),
- dokładam na długość, rozplątuję włosy palcami, potem czeszę szczotką - polecam szeroko rozstawione grzebienie,
- po rozczesaniu dołu, rozczesuję górę - przeważnie cały proces zajmuje ok. 3 minut,
- ponownie masuję skórę, dokładnie, docierając w każde miejsce,
- gdy czuję, że wszędzie dotarłam - spłukuję również ciepłą wodą. 
Ten punkt będzie dla Was kluczowy, wiele dziewczyn niedopłukuje odżywki dokładnie i skarży się na złe efekty - tłuste włosy. Spłukanie i ocena efektów będą dla Was najważniejsze - czy przejść do dalszej pielęgnacji, czy ponownie nałożyć odżywkę na skalp i umyć drugi raz. Tutaj ostrzegam - nie zobaczycie bujnej piany, włosy nie będą skrzypieć, ale na pewno będą umyte. U mnie najwięcej piany pojawia się przy czesaniu szczotką i podczas spłukiwania.
Ja z miłości do Kallosa Color dokładam jeszcze odrobinę go na długość włosów i już nie spłukuję dokładnie, tylko polewam włosy chłodną wodą, żeby 'domknąć łuski', ale przede wszystkim dobrze je zmoczyć przed nałożeniem stylizatora.

Metody absolutnie nie klasyfikuję, jako odpowiedniej tylko dla kręconowłosych, ale dobrze, żebyście wiedziały, że sprawdza się ona głównie u kręciołków i osób z gęstymi, grubymi włosami - ogólnie takimi, u których ciężko o przyklap.

Na Grupie - polecam kręconowłosym - (osobna zakładka na górze strony!) zadałam pytanie - która odżywka do mycia sprawdza się najlepiej i jest ulubiona - oto zestawienie.


Kallos Color jest zaznaczony przeze mnie i widzicie wyraźnie - praktycznie połowa odpowiadających uważa, że ten Kallos im się sprawdza. Reszta Kallosów zawiera silikony i to niestety dyskryminuje je u mnie z funkcji myjadła do skalpu, ale długość... czemu nie, jeśli nie jesteśmy CG ;)

Czerwonymi kropkami oznaczam maski i odżywki z silikonami, zieloną takie, które silikonów nie mają, a na brązowo oznaczyłam szampon, który zestawieniu znalazł się pewnie przez przypadek :D oraz odżywkę z Ziaji, której skład łudząco przypomina delikatny szampon i aż zaszokowało mnie, że jest tak dobry (bo wiecie, że osobiście Ziaji nie lubię). Dodatkowo na niebiesko oznaczam obecne proteiny, na pomarańczowo konserwanty MI, blado żółty to wysuszające alkohole, a szary oblepiacze - parafina i wosk.
Np. Mrs. Potter's, Balsam do włosów z aloesem, jedwabiem i białą herbatą - posiada dimethicone - silikon i konserwanty MI. 



Odżywek bez silikonów mamy tutaj zaledwie 8, a Vatika z czarnuszką plasuje się na 5 miejscu wśród nich. Na pewno sama wypróbuję ją do mycia.


Na koniec pokażę Wam moje włosy z wczesaną odżywką podczas mycia. Piany jest niewiele, ale jakość mycia niezbyt pomniejszona. A ile plusów!
Włosy są miękkie, łatwo się rozczesują, nie kołtunią i pięknie błyszczą!


Zapraszam do komentowania, dzielenia się wrażeniami, ulubionymi maskami, a także wypróbowania metody :) Może macie jakieś przydatne wskazówki dla początkujących oprócz "NIE ZRAŻAJCIE SIĘ!"?

Do następnego! 
A korzystając z okazji zapraszam Was na moje instastory - ostatnio trochę tam gadam! <3 @ginger.shidless

18 komentarzy:

  1. Ja raz umyłam odżywką i to była masakra, wyglądały jak brudne. Ostatnio stosuje metodę OMO i to ona daje efekt fajnych fal i nawet loków. Wczoraj był mój pierwszy raz z kallosem color. Najpierw olej lniany na mokre włosy, potem emulgowanie kallos color, następnie szampon petal fresh aloe&citrus, potem kallos aloe i żeby dociążyć kallos color, stylizator żel do włosów i plopping. Niestety musiałam iść spać z mokrymi włosami,ale rano zmoczyłam je wodą, nałożyłam odrobinę żelu, krótki plopping (w tym czasie szykowałam się do pracy), następnie dyfuzor i jest efekt WOW, włosy skręcone od nasady po same końce ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki czytam ten rytuał, to aż mi głupio, że tylko myję Kallosem, nakładam żel i idę spać xD
      Tak jak napisałam, nie u wszystkich ta metoda musi się sprawdzić, ale uważam też, że jeden raz to nie powód do poddawania się :D
      Brudne były całe czy tylko od nasady? Dobrze spłukałaś i pieniło się, gdy płukałaś?

      Usuń
  2. Mam włosy średnioporowate, niedawno ścięłam ponad 30 cm dla fundacji. Ale kiedy jeszcze miałam długie to często myłam właśnie w ten sposób i wyglądały rewelacyjnie. Jedynie trzeba dobrać odpowiedni produkt. Na włosach do ramion już to nie jest aż tak fajne 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, co masz na myśli, że nie jest tak fajne? Wróciłaś do szamponów?
      Ja mam hennowane, podobno fundacje nie przyjmują takich, a poza tym chyba nie jestem gotowa się rozstać :(

      Usuń
  3. Ja polubiłam mycie odżywką i jak na razie nie jest mi potrzebny szampon :)
    Włosy mają się świetnie i zachowują świeżość nawet 3 dni o czym do tej pory nie było mowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czym wczesujesz odżywkę? Bo kiedyś czytałam gdzieś że kręciołki nie powinny wczesywać. Kiedyś sama wczesywalam Tangle Teezerem i nie jestem przekonana czy dobrze zrobiłam przestajac to robic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kręciołki pewnie tak, ale u mnie i tak są to tylko fale w dolnej części fryzury i tą odżywkę w zasadzie wyczesuję (tangle treserem właśnie), bo dzięki temu przeprowadzam dużo dokładniejsze mycie :)

      Usuń
  5. Ale mniej wydawalabym na kosmetyki do włosów, gdybym myla tylko odzywka i na tym konczyla :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja mam sporo kosmetyków, a przeważnie na Kallosie Color się kończy. Jakieś lepsze maskowanie raz na miesiąc max :D

      Usuń
  6. myslsiz ze biovax opuncja nada sie na myjadlo czy lepiej sobie odpuscic bo alkohol? jaka jeszcze maske bez silikonow polecasz oprocz kallosa color?
    AQUA · CETEARYL ALCOHOL · GLYCERIN* · CETYL ESTERS · QUATERNIUM-87 · OPUNTIA FICUS-INDICA SEED OIL* · MANGIFERA INDICA SEED BUTTER* · BETAINE* · PALMITOYL MYRISTYL SERINATE · BEHENTRIMONIUM CHLORIDE · BIS-(ISOSTEAROYL/OLEOYL ISOPROPYL) DIMONIUM METHOSULFATE · PEG-8 · PEG-8/SMDI COPOLYMER · SODIUM POLYACRYLATE · PHENOXYETHANOL · BENZYL ALCOHOL · METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE · METHYLISOTHIAZOLINONE · PARFUM · CITRIC ACID · ISOPROPYL ALCOHOL · C.I. 15985 · C.I. 16255.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym odpuściła przez quaternium, ale nie widzę tu nic złego oprócz niego w składzie :) alkohole wysuszające bardzo nisko i bardziej w roli konserwantów :)
      Chyba polecam wszystkie z zieloną kropką :) jeszcze nie używałam żadnej innej do mycia, bo Kallos na tyle mi się sprawdza i mało kosztuje, że nie czułam potrzeby :)

      Usuń
  7. Post idealny, dużo cennych informacji. Muszę pamietać aby rozczesywać odzywke, pewnie to mnie gubi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to znaczy? W czym miałaś problem? Ja ostatnio testuję czesanie na sucho przed myciem albo w ogóle tylko rozczesywanie palcami na odżywce :) ważne znaleźć swój sposób :)

      Usuń
  8. Zawsze mogłam myć włosy bardzo rzadko, ale odkąd przerzuciłam się na samego Kallosa Color jest jeszcze lepiej <3 Świeżutkie i błyszczące. Czasami tylko odczuwam lekkie swędzenie skóry głowy, ale jest do zniesienia... Pewnie w najbliższym czasie wypróbuję jakieś inne odżywki. Mi akurat o skręt nie chodzi, gdyż jestem napraaawdę, naprawdę delikatnym 2a, ale największym plusem jest dla mnie to, że mycie samą maską nie wypłukuje tak koloru, jak mycie szamponem (jestem od lat kolorowowłosa :p)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Obserwuj skórę i faktycznie pomyśl nad zmianą odżywki. Mówię o moich (oprócz Petal Fresh) na kanale na yt - Shidless. Polecam, więcej propozycji niż tu. Choć z tych Vatika z czarnuszą jest jak najbardziej godna polecenia :)

      Usuń
  9. A co zamiast kallos? co dostpne w uk stacjonarnie najlepiej??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny bardzo chwalą Extracts, Vatikę (pewnie ciut trudniej dostępna), ale Cantu i Shea na pewno coś mają :) mi się Cantu co-wash sprawdza świetnie :)

      Usuń

Pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych oraz akceptujesz Politykę Prywatności.

Chętnie odpowiem na każde pytanie!

Polecany post

Szampon - jaki wybrać i jak go dobrać

Kompendium o skórze głowy Skoro wiele z Was nie stosuje metody CG (i ja w pełni rozumiem wskazania, które to wymuszają), a wszelkie pro...